Jaki kurs wybrać?

Wszystko zależy od zainteresowań danej osoby. Nasza agencja zaproponowała nam szereg kursów w różnych szkołach, z którymi współpracują.

Język angielski

Kiedy planowałam przyjechać do Sydney moim głównym celem edukacyjnym była nauka języka angielskiego.
Generalnie college proponują kursy General English, na których uczysz się języka w sposób standardowy, czyli głównie gramatyki i realizujesz po kolei poziomy, aż do poziomu advanced. Oprócz tych kursów można wybrać również kurs przygotowujący do egzmainu IELTS (International English Language Testing System).
Ponieważ opuszczając kraj mój angielski był na poziomie upper intermediate stwierdziłam, że zapiszę się na IELTS course preparation, gdyż test IELTS jest uznawany przez największe uczelnie, firmy oraz instytucje zawodowe na świecie. O samym kursie i egzaminie IELTS napiszę szczegółowo w oddzielnym poście.
Kursy angielskiego kupuje się na tygodnie, w każdy poniedziałek rozpoczyna się nowy kurs. Można uczyć się jeden tydzień lub nawet jeden rok, wszystko zależy od twoich potrzeb.

Kursy zawodowe

Z kursami zawodowymi sprawa wygląda troszkę inaczej. Okres nauki zamknięty jest w tzw. termy, które w każdym collegu mogą być różne. W tym do którego ja jestem zapisana jeden term trwa 6 tygodni. Cały kurs liczy 5 termów czyli 30 tygodni. Na zajęcia można uczęszczać rano, popołudniu lub wieczorem. Jest to udogodnienie dla osób, które pracują, czyli prawie wszystkich studentów :) Pomiędzy termami zazwyczaj są dwa tygodnie wakacji, ale to też zależy od collegu.
Ważne jest to, że w czasie wakacji studenci mogą pracować full-time czyli 40 godzin tygodniowo.

Rodzaje kursów zawodowych

Najczęściej spotykane kursy to Business, Accounting, Human Resources, Hospitality, Information Technology, Marketing, Project Management, Fitness, Tourism.
Wybór naprawdę jest ogromny zarówno wśród szkół jak i kierunków. Ucząc się w collegach można zdobyć porównując na warunki polskie wykształcenie policealne. Są to: Certificate II, Certificate III, Certificate IV, Diploma of… oraz Advanced Diploma of…
Studia licencjackie oraz magisterskie można uzyskać tylko na uniwersytetach, które niestety są dużo droższe niż college.

Szkoły, które znam to:

To tylko kilka spośród wielu.

Tak naprawdę smutna prawda jest taka, że niewiele możemy wynieść z tych zajęć szczególnie jeśli chodzi o kursy zawodowe. Ludzie chcący mieszkać w Australii potrzebują college, aby dostać wizę studencką. To samo napędzające się koło: studenci-wiza-pieniądze-college. Jedni potrzebują drugich do życia, taka symbioza. Urząd Emigracyjny bardzo skrupulatnie sprawdza czy dany student uczęszcza na zajęcia czy nie, ponieważ póki studiujesz , możesz mieszkać w Australii. W razie kiedy nie ma się wymaganej obecności można obawiać się deportacji, a już na pewno sporych problemów z Urzędem Emigracyjnym.

Jeżeli macie jakieś pytania odnośnie szkół, kierunków zadawajcie pytania w komentarzach.
Postaramy się Wam pomóc w miarę naszej wiedzy i możliwości.

złotówki i dolary australijskie

Koszty wyjazdu do Australii

Koszty emigracji do Australii to na pewno jeden z głównych tematów, którym interesują się osoby planujące wyjazd. Przyznam się, że nie spodziewaliśmy się na samym początku, że koszt wyjazdu do Australii będzie tak wysoki. Trzeba szczerze powiedzieć, że taki wyjazd nie jest dla każdego. Nam zebranie odpowiedniej sumy zabrało kilka miesięcy oraz wymagało od nas pewnych poświęceń.

Nakreślę w tym wpisie uśrednione opłaty jakich my musieliśmy dokonać. Wiadomo, że z biegiem czasu mogą one ulec zmianie. Podawane kwoty są w dolarach Australijskich.

Moja pierwsza wizyta u lekarza GP w Australii

Tym razem niestety zima zaskoczyła Justynę, a nie drogowców, ponieważ leżę w łóżku chora, do tego w Australii!!! Kto by pomyślał, że tutaj w krainie wiecznego słońca też się choruje, a jednak… głównie za sprawą ogromnej różnicy temperatur oraz nieogrzewanych mieszkań. Początkowo zwykłe przeziębienie przerodziło się w ostrą infekcję dróg oddechowych. Dlatego postanowiłam, że opiszę moją pierwszą wizytę u lekarza w Australii oraz system ubezpieczeń studentów.

Od pomysłu do wizy [#2]: Nasz wybór wizy i zasady przyznawania

Jaką wizę wybrać?

Jest to szerokie zagadnienie. Rodzajów wiz jest baaaardzo dużo. Sami możecie sprawdzić je na stronie http://www.immi.gov.au/visas/pages/find-a-visa.aspx

Ponieważ nie pracuję w urzędzie emigracyjnym w Australii nie będę się wypowiadać na temat wszystkich wiz, gdyż nie posiadam takiej wiedzy.

Opiszę wizy, które my aktualnie posiadamy przebywając w Australii.

Jak pewnie już wiecie osoba, która pragnie wyjechać do Australii musi posiadać wizę. Oczywiście możecie wjechać na Antypody na wizie turystycznej, proces aplikacji jest bardzo szybki i prosty, gdyż wszystko załatwiane jest przez Internet. Jednak posiadając wizę turystyczną nie możecie pracować. Takie jest prawo. Takie rozwiązanie nie było wystarczające dla nas, dlatego też odrzuciliśmy taką opcję wyjazdu już na samym początku.

Kiedy my zaczęliśmy się intensywnie interesować tematem wiz i wyjazdu, a był to maj 2014 , nie było jeszcze w Polsce aktywnego programu Work and Holiday. Jest to świetna okazja dla tych, którzy nie ukończyli jeszcze 31 lat, ale mają już skończone 18. Posiadając tę wizę, możecie pracować legalnie oraz podróżować. Jak dla mnie najlepsza opcja. Oczywiście są różne obostrzenia, ale tutaj też dokładnie nie jestem w stanie doradzić, ponieważ my takiej wizy niestety nie mamy więc szczegółów nie znam. Dla zainteresowanych podaje link z informacjami: http://www.australia.pl/wsawpolski/Visas_and_Migration.html

Jaki był nasz wybór?

My wybraliśmy wizę studencką. Myślę, że najpopularniejszą, gdyż mimo wszystko najprościej ją dostać.

Każdy z nas, niezależnie od górnej granicy wieku (musi mieć skończone 18 lat) może być w Australii studentem. Zasady są proste: podczas twojego pobytu tutaj musisz się uczyć. Kiedy skończysz studia lub college musisz opuścić kraj. W praktyce wygląda to tak, że ludzie wybierają różne kursy, które de facto są tylko po to, żeby móc mieszkać w Australii. Oczywiście jeśli dysponujesz sporą gotówką możesz tutaj studiować na uniwersytecie kierunek, który Cię interesuje i jestem pewna, ze jest to inwestycja, która w przyszłości z pewnością się opłaci. Studia za granica w obcym języku są dużym wyzwaniem i myślę, że wiele znaczą w polskiej rzeczywistości.

Niestety jest to bardzo kosztowne, dlatego zdecydowana większość wybiera kursy w college. Asortyment szkół i kierunków jest bardzo szeroki. W zależności od zasobności portfela możesz kupić kurs trwający kilka miesięcy rok lub dłużej. W Australii mamy dwa typy collegów: można wybrać naukę języka angielskiego lub kursy zawodowe. Te drugie są zdecydowanie tańsze.

O szkołach, kursach i zasadach opowiem szczegółowo w oddzielnym poście.

Zasady przyznania nam wiz

O wizę studencką aplikuje się on–line, wniosek wysyłany jest do Berlina. Wystarczy wybrać szkołę, kurs i zapłacić zaliczkę, następnie otrzymuje się potwierdzenie, że jest się zapisanym na dany kurs. Ten papier wraz z wyciągiem bankowym na którym widnieje suma, która jest wymagana przez rząd Australii oraz dowodem wpłaty za wizę, ubezpieczenie i kurs wysyłamy do ambasady w Berlinie. Odpowiedź otrzymujemy w ciągu dwóch tygodni. Przeważnie z pozytywnym skutkiem. Posiadając tą wizę można pracować legalnie 20h/tydzień.

Ponieważ my korzystaliśmy z usług agencji, nie musieliśmy wysyłać tych dokumentów sami i wszystkie sprawy formalne załatwiała za nas agencja. Jest to wygodne i prostsze rozwiązanie szczególnie jeśli wyjeżdża się tak daleko i po raz pierwszy. Myślę, że dzięki pomocy agenta załatwiliśmy to sprawniej i bez zbędnych nerwów.

Pomoc agenta okazała się niezastąpiona, ponieważ my ubiegaliśmy się również o tzw. wizę „de facto” lub inaczejpartner visa„. Warunkiem tej wizy jest udowodnienie ważności i trwałości twojego związku. Ponieważ ja byłam głównym aplikantem o wizę studencką, Dominik jako aplikant o wizę „de facto” zyskiwał wszystkie warunki i przywileje mojej wizy. Czyli może również przybywać w Australii na czas, w którym ja się uczę. Może pracować 20h/tydzień, ale ważny atut tej wizy: nie musi się uczyć! Taki scenariusz był dla nas najbardziej odpowiedni finansowo i możliwy do realizacji.

Udowodnienie związku nie było w cale takie łatwe, jakby się mogło wydawać. Dlatego jesteśmy wdzięczni naszej agentce, która po kolei informowała nas jakich dokumentów potrzebujemy i która pilnowała żeby wszystko było tak jak należy. Pokrótce potrzebowaliśmy: wspólną umowę najmu mieszkania ( przynajmniej dwuletnią), wspólne konto bankowe (też co najmniej dwuletnie), dowód zakupu wspólnych rzeczy np. raty, kredyty. Bilety lotnicze z wspólnych wyjazdów, zaproszenia, kartki świąteczne, zdjęcia, rachunki, wspólne karty członkowskie np. na siłownię, oraz zaświadczenia rodziny i znajomych potwierdzające autentyczność naszego związku. Mówiąc w skrócie, trzeba przedstawić ambasadzie, że trwa się w poważnym związku powyżej 12 miesięcy i jest to znajomość wróżąca długoletnią wspólną przyszłość :)

W momencie aplikacji, która odbyła się w grudniu 2014 roku byliśmy gotowi ze wszystkimi dokumentami, na decyzję czekaliśmy niecałe dwa tygodnie i była na szczęście pozytywna :D Dostaliśmy pozwolenie na pobyt w Australii do 20 kwietnia 2016. Zatem należało wyjechać jak najszybciej :)

Zachęcamy gorąco do zadawania pytań i komentarzy, gdyż wiem, że jest to jedno z najbardziej interesujących Was zagadnień.

Tylko w Australii: miś koala przyszedł pozwiedzać sobie izbę przyjęć w szpitalu [video]

Kamery monitoringu szpitala Hamilton w stanie Wiktoria w dniu 20 kwietnia uwieczniły bardzo nietypową wizytę. Gdy otworzyły się automatyczne drzwi do izby przyjęć, chwiejnym krokiem, ale bardzo pewnie, wszedł mały sympatyczny gość – miś koala. Niezauważony przez nikogo, rozpoczął sobie zwiedzanie ogólnie dostępnych pomieszczeń. Po pełnym obchodzie grzecznie opuścił szpitalną izbę tą samą drogą, którą przyszedł. No i jak tu nie lubić misia koala :]

A tak na Facebooku skomentował wydarzenie szpital:

You never know who’s going to stroll through the doors at the Hamilton Base Hospital. Our very own Blinky Bill pays a visit to the ED waiting room.