Posts Tagged ‘alice springs’

Outback: w drodze do Kings Canyon [dzień 2]

Środa 21.10.2015

Po wieczornej kąpieli w basenie i pysznych stekach nie musieliśmy na szczęście wstawać bardzo wcześnie rano. Odebraliśmy naszego busa, zakupy zrobione wcześniej w Woolworths i lodówkę z Bunnings. Mając wszystko co potrzebne, zahaczyliśmy tylko o punkt widokowy „Anzac Hill”, gdzie pożegnaliśmy się z Alice na dobre i ruszyliśmy dalej w drogę.

Dodam tylko jeszcze, że ciekawym miejscem w Alice Springs jest Royal Flying Doctor Service, które powstało w 1928 roku. Latający lekarze w „podniebnej karetce pogotowia” tylko w ten sposób są w stanie szybko dotrzeć do potrzebujących w odległych zakątkach outbacku. Odwiedziliśmy to ciekawe i jedyne w swoim rodzaju muzeum, ale niestety nie mieliśmy czasu obejrzeć wystawy, musieliśmy się jeszcze dziś dostać do Kings Canyon, czyli mieliśmy 475 km do przejechania. 

Outback: wizyta w Alice Springs [dzień 1]

Tą podróż planowałam bardzo długo. Pewnie gdyby nie zbieg sprzyjających okoliczności to podejrzewam, że jeszcze przez kilka miesięcy nasze oczy nie ujrzałyby czerwonej jak cegła ziemi.

Ale może zacznę od początku:)

Dzięki naszym znajomym Monice i Grześkowi, którzy również opowiadają o tym jak to się im żyje w Australii na swoim blogu Smoki i Kangury, udało się nam dotrzeć do Dominika, który pracuje w Polsce w biurze podróży „Supertramp” i organizuje wycieczki do Australii. Akurat poszukiwał kogoś, kto przewiezie samochód z Alice Springs do Melbourne. Także dzięki tzw. zasadzie: „przysługa za przysługę” mieliśmy już nasz wehikuł, który miał nas zabrać w samo serce Australii:)

Kiedy planowałam tą wycieczkę na papierze, zupełnie nie zdawałam sobie sprawy z realnych kilometrów, które mamy do przejechania. Wszystko wydawało się dość blisko i „do zrobienia”, teraz po przejechaniu 3800 kilometrów wiem już jak jeździ się po Australii i jak trzeba planować kolejne wyprawy.