Snorkeling – nasze nowe hobby

Australia to kraj dla lubiących naturę, mają ją tak cudowną, że aż żal z niej nie korzystać. W samym Sydney można wędrować, leżeć na plaży, uprawiać wszystkie sporty wodne, jeździć rowerem, na rolkach i wiele wiele innych. To co ja pokochałam w Sydney to to, że będąc w tym samym mieście, możesz poczuć się jak w jakimś tropikalnym miejscu na wakacjach. My często kiedy mieliśmy dzień wolny, wybieraliśmy albo nowe niezbadane miejsce jako cel naszej wędrówki albo gnaliśmy szybko na plażę ze sprzętem do snorkelingu i oddawaliśmy się radości podglądania podwodnego świata. Czuliśmy się, jakbyśmy byli zupełnie gdzie indziej, nie w mieście, ale na wakacjach:)

„The Wedding Cake Rock” czyli skała jak tort

Wycieczki w Sydney bez auta też mogą być ciekawe:) Oto jeden z przykładów jak aktywnie i przyjemnie można spędzić wolny dzień z dala od miejskiego zgiełku.

To co w Sydney lubię najbardziej to możliwość obcowania z przyrodą pomimo, że jest się wciąż w granicach miasta i nie chodzi mi tu o pięknie zadbane parki miejskie lecz o parki narodowe, których jest tu kilka.

W ostatnią niedzielę wybraliśmy się do Royal National Park. Moja koleżanka Haruka, którą poznałam w collegu, wraca niebawem do Japonii i chciałam zrobić jej niespodziankę i zorganizować jakąś ciekawą wycieczkę.

Moje urodziny w Sea Life czyli Szczęki 3 :)

Dlaczego warto odwiedzić Sea Life w Sydney?

Odpowiedź jest prosta: żeby zobaczyć prawdziwe rekiny i Dugonga!

W tym wspaniałym podwodnym świecie spędziliśmy kilka godzin podziwiając i poznając wiele wodnych stworzeń takich jak: różnorodne ryby, żółwie, rekiny, płaszczki, ośmiornice, koniki morskie i pingwiny.

Raj dla dzieci, które mogą narysować swoje własne ryby, które później „pływają” w wyświetlonym na ścianie akwarium. Ponadto można dotknąć rozgwiazdę i „morskiego ogórka”, co oczywiście uczyniliśmy wielce uradowani.

Mój dzień urodzin zaliczam do jak najbardziej udanych, gdyż wizyta w Sea Life jest niepowtarzalną okazją zobaczyć w jednym miejscu 250 gatunków morskich zwierząt żyjących tylko w wodach Australii. Na koniec zakupiliśmy folder

Zapraszam do oglądnięcia naszej video relacji, mam nadzieję, że choć w małym stopniu poczujecie panująca tam atmosferę:)

Bliskie spotkanie z kangurami w Morisset Park

Dnia 18.04.2015 udało się nam w końcu zobaczyć kangury, żyjące na wolności :)

Pojechaliśmy do Morisset Park, który jest położony ok 114 km od Sydney w kierunku północno–zachodnim. Park jest położony na przedmieściach miasta Lake Macquarie w Nowej Południowej Walii na wschodnim półwyspie od miasta Morisset po zachodniej stronie jeziora Macquarie.

Pierwszy dzień w Sydney

Sydney Opera House

Oczywiście naszym punktem numer jeden do którego chcieliśmy się udać była Sydney Opera House.

Opera budowana była w latach 1957-1973, występowały liczne trudności spowodowane nietypową formą łupin sklepienia. Wskutek tego koszty budowy przekroczyły wielokrotnie pierwotny kosztorys, a oddanie budynku do użytku przesunięto z roku 1965 na 1973. Wynikające z tego spory spowodowały, że autor projektu- Utzon (Duńczyk) opuścił w roku 1966 Australię. Grupa młodych architektów australijskich doprowadziła projekt do końca. Niestety cięcia oszczędnościowe obniżyły standard wykończenia i pogorszyły akustykę. Otwarcie nastąpiło 20 października 1973 – na uroczystości z tej okazji pojawiła się królowa Elżbieta II.
Budynek opery został wpisany 28 czerwca 2007 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO.